piątek, 14 sierpnia 2015

Wyprawka zrobiona, torba spakowana.



Nie wiem jak inne przyszłe mamy, ale ja kupnem wyprawki jarałam się od samego początku.
Dlatego kiedy nadszedł dzień zakupow byłam tak podekscytowana, że mogłabym zarzucic Miśka na plecy i popędzić do sklepów :D
Niestety moja ekscytacja z każdym podliczeniem przy kasie malała tak jak i suma w portfelu. Byłam przekonana że na te podstawowe rzeczy wydamy góra 400 zł. Jakie więc było moje ździwienie gdy tą kwote prawie przekroczyliśmy w samym Rossmanie, a tu trzeba jeszcze kupić butelki, smoczki i kupe innych rzeczy. Pod koniec dnia byliśmy biedniejsi prawie o 1200zł. Masakra!
W zamian byliśmy przygotowani na wcześniejsze przyjście Antka, co mnie osobiście bardzo uspokoiło. Ale, ale w dalszym ciągu nie mamy wózka, pościeli i ewentualnie bujaczka.

 Drogie mamy powiedzcie mi proszę czy tylko my tyle wydaliśmy?
Jestem zdania, że becikowe powinno dostawać się np. pół w 8/9 miesiącu a pół po porodzie, bo tak serio skąd brać na to wszystko pieniądze?


A teraz kilka z rzeczy które kupiliśmy:
- 2x butelka Avent natural
-  Lovi dzień/noc dynamiczny smoczek uspokajający
- 2x ręczniczki z kapturkiem ( kaczka i miś ze zdjęcia)
- Oilatum emolium do kompieli
- Gruszka do nosa
- Octanisept (do pępka)
- 5 pieluch tetrowych kolorowych i 5 bialych

Kupując zastanawiałam się co będzie lepsze aspirator czy gruszka, brać też dużą butelke czy wystarczą małe i czego nie wiem dalej, kupować wkładki laktacyjne czy nie?
Jeśli nie zamierzam karmić piersią będą mi one potrzebne?

Piszcie w komentarzach swoje opinie :)

Buźka :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz